Tak, właśnie tak, rzucam na Cię urok….albo wręcz odwrotnie, to ona rzuca na mnie urok…Nieważne, kto na kogo, ważne że działa, powiedziała Jagna słuchając Niny Simon. Chciałam coś napisać, coś ważnego, coś co przemknęło mi przed oczami – tymi wyobrażonymi, oczami duszy, jak mawiają poeci i inni religijni fanatycy. Niestety przemknęło i uciekło… Najgorzej, kiedy w podniosłym nastroju znajdując się, chcesz go podnieść jeszcze wyżej, bo czujesz, że masz moc…że właśnie tak, że trzeba głębiej i dalej, aż oczy zajdą szklistą mgłą…..aż nie wiem co…Na szczęście za chwilę nastrój się zmieni, muzyka płynie teraz gładko, przywodząc na myśl Savoy, nasz narodowy, polski, pamiętający daninę krwi i jeszcze nie wiem co…..