*
Nadal nie mieści mi się to w głowie, jak z takich małych cząsteczek mogła samoistnie powstać pierwsza kapsuła, potem nitki, które by przetrwać, łączyły się i obudowywały w różne żywe formy. Aż obudowały się w formę człowieczą. Co więcej, temu nieszczęśnikowi-formie do dziś wydaje się, że to jakiś wszechmocny krewniak go stworzył, i to o wiele mądrzejszy od całej ludzkości razem wziętej.
A to tylko głupie nitki, trochę sprytniejsze kapsuły, i atomy, nie wyglądające ani na głupie, ani na mądre. Cóż, nadal trudno mi sobie wyobrazić, że taka inteligentna osoba jak ja, powstała z nieinteligentnych składowych, a intelekt, nie tylko zresztą mój ale każdego człowieka, jest wynikiem żmudnych połączeń, zbiegów okoliczności i nie wiem czego jeszcze. To się nie mieści w głowie po prostu. I co z tego wynika? Czy można coś z tym zrobić, w sensie zakleić i przyklepać, zamalować na biało, albo udawać, że…….to nieprawda?
Czy ten Norman jest choć trochę normalny? Jak można zrobić taki film, kto dał na to fundusze, ja się pytam, nie dlatego, że jest mi z tą wiedzą źle, tylko że inni się załamią. Zresztą, na przykład moja matka w życiu w to nie uwierzy. To po co taką narrację tworzyć? Przecież są inne, o wiele piękniejsze, dające nadzieję, bozia w niebie i chóry anielskie. Ja sama też mam cichą nadzieję, że nauka się myli :).
Bo to nawet nie chodzi o nieśmiertelność, ale tak się zestarzeć, a potem rozpaść w proch, po co? Że niby fajnie, bo jeden Hillmann pisze, że charakter się wtedy człowieka krystalizuje i narrację tworzy. I w ogóle życie nie będące powieścią to do dupy jest. To ja się pytam, nawet jak się taką powieść w głowie wytworzy, bo wiadomo, starzy ludzie wracają do przeszłości i nią żyją, to nawet gdyby, to przepraszam, kto tę powieść przeczyta?
To się kupy nie trzyma i jak Norman chciał zrobić film o przyszłości, takie sajens fikszyn, to mógł od razu od tego zacząć. A nie od początku. Kogo obchodzi początek? I w ogóle że co, że niby wszyscy w komputerach będziemy żyć, tak? No sorry, ale ja tego tak nie widzę. Ja uważam, że nas wykosi sztuczna inteligencja, bo w końcu tak sztuczna będzie, jak ten cały świat robi się sztuczny. My tu już za chwilę przestaniemy pasować, i może dobrze, że to wszystko się rozpierdzieli, jeśli tak to ma wyglądać.
I tak czara pewnej goryczy przelała się to tu, to tam, a mózg świni na dzień dzisiejszy jest w stanie przeżyć bez reszty ciała 36 godzin. Dajcie znać, kiedy pakować swoją powieść i ciepłe skarpety. Chociaż te drugie mogą okazać się nieprzydatne. Chyba że wymyślą super chłodzenie. Procesorów ofcors.