*
Arcy-polska gazeta „W polityce” znów na tropie fanatycznego ateizmu!!! Jakież to szczęście, że są tak czujni ci bogobojni redaktorzy, i co tu dużo mówić, ludzie nauki wraz z nimi. Oto ukazał się gorący apel profesora Andrzeja Nowaka o to, by dać odpór i pogonić z Krakowa amerykańskiego filozofa Daniela Dennetta. Ten potwór o siedmiu głowach ośmielił się przyjechać z wykładem na krakowski uniwersytet w ramach projektu Wielkie Pytania, współorganizowanym między innymi przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Cóż za skandal i perwersja, jak śmie ten kuglarz wystąpić na uczelni, która nadała swego czasu tytuł doktora honoris causa samemu Janowi Pawłowi II. Brak słów i wykrzykników. To się dzieje naprawdę.
Tak, Dennet jako fanatyk nauki, „filozof pogardy i nienawiści” wobec wierzących, ten celebryta z piekła rodem jest bardzo niebezpieczny! Uważać trzeba zwłaszcza na jego język (co prawda posługuje się językiem angielskim, tak więc te owieczki, które go nie znają, zostaną ochronione) i pod żadnym pozorem nie wdawać się w dyskusję. Jego żelazna logika (a żelazo – wiadomo – szatańska rzecz, logika zresztą też) może ścisnąć takiemu niebożęciu zwoje mózgowe, i wycisnąć z nich, co tylko się da, o ile się da…
Zarówno fizyczne przebywanie w pobliżu tej persony, jak i niezdrowe zainteresowanie jej poglądami i argumentami, grozi utratą duchowej elan vital i popadnięciem w stupor. Zapewne sam pan profesor Nowak nie odważyłby się na coś takiego, zwłaszcza, że jest on miłującym prawo człowieka do wyboru światopoglądu, jak sam w artykule zapewnia.
Doprawdy, słuszne i święte to oburzenie! Bo nie dość, że „na fali nienawiści do Boga i człowieka” to jeszcze w kontrze do naszej narodowej tożsamości i tradycji historycznej, która jak powszechnie wiadomo, katolicka i pobożna jest, człowiek ten, żeby nie powiedzieć bestia, obnosi się ze swym ateizmem, plując w twarz wszystkim wierzącym w Polsce. Bo jak można mieć inne poglądy w Polsce? Jak można być ateistą w Polsce, jak można powoływać się naukę w Polsce, kiedy to wiara jest najprawdziwszym źródłem wiedzy?!
I żeby nie było, jesteśmy tolerancyjni, pozwalamy żyć niewierzącym w naszym kraju, pod warunkiem, że nie będą się z tym obnosić. Niech praktykują swoją niewiarę prywatnie, bo dziś wiara stała się sprawą publiczną. I jak się nie podoba, to droga wolna, na zachód w jedną stronę.
Pani Barbara Nowak (cóż za zbieżność nazwisk) małopolski kurator oświaty apeluje – nie wspierajmy tego zjawiska, tego siania nienawiści i fanatyzmu! Jakiż to piękny apel i jaki szczytny cel – płacze moja niewierząca dusza, łza się ciężka po policzku toczy, ze szczęścia ofcors, że oto takich obrońców mamy przed niewiarą, przed nauką, przed dyskusją wolną, nieprzymuszoną, z ciekawości wypływającą, przed wolnością myślenia w końcu, bo to ostatni bastion, jeszcze nie zdobyty…..do czasu.