To ja, czyli ta małpa właśnie, i nie w czerwonym, tylko w zielonym dla odmiany. Garść faktów o mnie: nazywam się Lisa Orzeszkowska, posiadam poziom autoreklamy: „zero”, blog powstał dla zysku, wiadomo, każdy chciałby nic nie robić i zarobić.. , do tego jestem jaka jestem, ani specjalnie bystra, ani też za bardzo tępa, można powiedzieć, że coś pomiędzy, a więc mam szansę na sukces, nieprawdaż?
*
Nie zapraszam do komentowania, bo przecież można nie mieć nic ciekawego do powiedzenia. Zakładam, że moje wpisy pobiją rekordy popularności felietonów Doroty Masłowskiej, nota bene mej krajanki niedalekiej, która kiedyś stwierdziła, że urodzić się w Wejherowie to piętno na całe życie. Może nawet tego nie powiedziała, ale mam dziwne wrażenie, że tylko ona mogłaby to wyrzec, a prawdziwość tego zdania zaświadczam tu, wszem i wobec.
*
Blog życiowy jak sama nazwa wskazuje, jest o życiu, czyli o wszystkim. Moje i tylko moje przemyślenia mam zamiar w nim zawrzeć, choć nie wykluczam cytatów, inspiracji, analogii i obcych wtrętów. Mam pewne obawy o oryginalność własnej myśli, jednak nie będę się tym szczególnie zamartwiać, bowiem nie ja jedna na tym łez padole….kręcę się wokół własnego tyłka.
*
Aha, jeszcze jedna sprawa. Postanowiłam swoje dywagacje szczerze i odważnie przedstawiać, co oznacza mniej więcej to, że nie będę bać się żadnych chujów-mujów, kurew, pizd i wszelkiego dupo-gówno-nazewnictwa. Niestety wrodzona skromność i nabyta kultura jakoś mnie krępują. Nie mogę się pozbyć wrażenia, że bluzgać to trzeba umić, a ja akurat tak mam, że nie umiem. Dlatego uprzedzam każdego hipotetycznego czytelnika, że obsceny, perwery i wszelakich rzygów językowych nie uświadczy tutaj. Z drugiej jednak strony nie ma co się zarzekać, może się jeszcze rozwinę w tym kierunku.
*
No to by było na tyle, jeśli kogoś interesuje kim jestem, co robię na co dzień, z czego żyję, ile zarabiam, jakie szkoły i kursy skończyłam – to z góry mu współczuję, bo po pierwsze, z gruntu nie jest to interesujące, po drugie, nie mam zamiaru ujawniać tak wrażliwych danych 🙂
Ramen!